Zawsze ramieniem wesprze Jezus

Choćby odeszli precz już wszyscy

Choćby w pól drogi zostawili

I choćby nawet ci najbliżsi

Adres z pamięci wyrzucili

Choć przyjdzie się na drodze potknąć

Ci co w samotność zepchnąć chcieli

Pragnąc cierniowym słowem dotknąć

Nie będą dotknąć nas umieli

Bo choćby nikt nie został z nami

W naszym do wiecznej mety biegu

My nigdy nię będziemy sami

Zawsze ramieniem wesprze Jezus

Jezus, Jezus, Jezus, Jezus

Trwa człowiek w nierozumnym błędzie

I o przetrwaniu marzy skrycie

Choć wie że zaraz go nie będzie

W tym tutaj naszym ziemskim życiu

Choć przed kostuchą każdy stanie

I choć zakończy żywot kosa

To na nic kosą wywijania

Kiedy przed nami rajska rosa

Dokąd by nikt nie został z nami

W naszym do wiecznej mety biegu

My nigdy nię będziemy sami

Zawsze ramieniem wesprze

Dokąd by nikt nie został z nami

W naszym do wiecznej mety biegu

My nigdy nię będziemy sami

Zawsze ramieniem wesprze Jezus

Jezus, Jezus, Jezus, Jezus

Absterget mi Deus

Omnem ab lacrimam oculis eorum

Absterget mi Deus

I zaraz Bóg

Ostrze z ich oczu łzy wszelkie

I ostrze łzy, które ja grochy są wielkie

Absterget mi Deus

Omnem ab lacrimam oculis eorum

Absterget mi Deus

I zaraz Bóg

Ostrze z ich oczu łzy wszelkie

I ostrze łzy, które ja grochy...

Nikogo już nie będzie z nami

W naszym do wiecznej mety biegu

Lecz nigdy nię będziemy sami

Zawsze ramieniem wesprze Jezus

Jezus, Jezus, Jezus, Jezus