O starych pannach łagodnie

Fioletowe bywa niebo nad grzbietami domów

Gdzie w balkonach koronkowych

Na tle okien szczerozłotych

Późne panny karmią kwiaty z blaszanych czajników

Zaklinają na fiolet niebieski

Wielką miłość, by przyszła nareszcie

Miłość wielką, by przyszła nareszcie

Zaklinają na fiolet niebieski

Zaklinają na fiolet

Granatowe bywa niebo nad grzbietami domów

Za oknami, gdzie zazdrostki

Smutnie strzegą snów miłosnych

Późne panny pod jedwabiem marzą po kryjomu

Zaklinają na granat niebieski

Wielką miłość, by przyszła nareszcie

Miłość wielką, by przyszła nareszcie

Zaklinają na granat niebieski

Zaklinają na granat

I czerwone bywa niebo nad grzbietami domów

Palce głaszczą pelargonie

Ciepłych płatków pełne dłonie

Późne panny na dobranoc kwiatom zostawione

Zaklinają na czerwień niebieską

Wielkie szczęście, by wreszcie nadeszło

Byle szczęście, by wreszcie nadeszło

Zaklinają na czerwień niebieską

Zaklinają na czerwień niebieską

Niebieską, zaklinają na czerwień niebieską (x5)

Zaklinają na czerwień niebieską (x8)

Vyšlo na albech