na strychu w łomiankach

Tam na strychu w Łomiankach

żyła panna bez wianka,

lecz w rumiankach i w zorzach i snach.

Miała serce z purpury,

uszy zawsze do góry

i znosiła tortury, że strach.

Miała chłopca piwnego,

co miał w oczach coś złego,

sam nie wiedział już czego mu brak.

Żyli sobie jak trutnie,

i kochali okrutnie,

a zegary stukały tak, tak

Przestraszyli się nieba,

bo na strychu tak trzeba

i zniknęła ta mała we mgle.

A na strychu w Łomiankach,

jest już inna kochanka,

a zegary stukają nie, nie...

nie, nie...

nie, nie...

Vyšlo na albech