R.E.L.A.K.S.

Z pozdrowieniami dla wszystkich tych, co w swojej pracy nie mogą znaleźć czasu na relaks

Teraz znajdźcie czas dla siebie

Raz, dwa, trzy

R do E do L do A do K do S bo to wszystko jest w nas

R do E do L do A do K do S ja to znam, ty to znasz

Nigdzie nie biegnę bo wiatr mi urwie kark

I tak wyglądam jakbym przeszedł całe Tour de France

Mam cofnąć się na start, pojutrze się urodzić

Dzięki, nie chcę jeszcze bym był kurduplem jak Sarkozy

Lato w mieście, duszny skwar, nic robić mi się nie chce

Choć pogoda ta to dar, wolę hasz przepić agrestem

Sam się smaż, ja mam siestę w bezruchu

A ten wers w tym czasie zrobi tobie dezynfekcję uszu

Nie powiem ci jak żyć, sam nie wiem, może wstyd

Ale dzięki temu chcę osiągnąć eden jak ty

Porozumienie w rytm, tak ma być tu

Bo mój język to bit, a w nim dogadam się po chińsku

Kilka litrów z odzysku, wodą zmocz sobie usta

Jak żar piecze cię w pizdu jak z KFC udka

Nie wnikam jaki gust masz i przy czym odpływasz

Życie to stara kurwa wyprodukowana w Chinach

Odpoczywaj, tego czasu nikt ci nie wróci

Nawet gdybyś miał być przy tym głupszym tym głupim

Jeszcze chwila, na świat z tej strony patrzę

By zawsze niezmiennie tutaj śmierdzieć relaksem

R do E do L do A do K do S bo to wszystko jest w nas

R do E do L do A do K do S ja to znam, ty to znasz

R do E do L do A do K do S bo to wszystko jest w nas

R do E do L do A do K do S ja to znam, ty to znasz

Nic nie robię - co z tego? Nic nie muszę, chill grill

Odpalony, przełącz tylko w TV na film

Kill Bill polędwic, karkówek Commando

Wpadnij a zobaczysz ziom i zrozumiesz żargon

Przypieczeni żarem, ubrudzeni węglem

Jestem czarny od rapu, możesz zobaczyć mnie we mgle

Ostry kocha relaks, relaks hip-hop kocha

Dlatego nie podpierdalamy hajsu jak Gawrocha

Nie szukaj we mnie Gmocha, choć jestem równie brzydki

Dupki wynocha z mózgiem analitycznym

Dwie piersi z kurczaka idą pod gilotynę

Dla tych, co kojarzą odgłos ogniska z winylem

Jak trzeszczy to żyje, nie trzeszczy to umarł

A ty w nocy nie odróżniasz już MP3 od chuja

Prosta rachuba, mięso skwierczy jak płyta

Co do piersi bracie to się kurwa pieprzy nie wzdycha

Impotenci co słychać? Tu nie pomoże bajer

Bo przy piersi to wam tu jedynie w gardle staje

No to masz talent dla wyobraźni finał

Wybacz, wybieram relaks by nie przypalić grilla

R do E do L do A do K do S bo to wszystko jest w nas

R do E do L do A do K do S ja to znam, ty to znasz

R do E do L do A do K do S bo to wszystko jest w nas

R do E do L do A do K do S ja to znam, ty to znasz

Dzisiaj wybieram relaks, jebać telefony

Żadnego nie odbieram, świat zbyt zielony

By spierdolić to teraz, łyk zimnej Corony

Żar na lolku podgrzewa, psss

Otwórz browar, dźwięk uwalnianego gazu zastępuje słowa

Może nie widać po nas tego chmielu, chociaż

Byś go zobaczył gdybyś spojrzał po oczach

Upojeni lenistwem poszukiwacze szczęścia

Czas jak eukaliptus rozpływa się w mięśniach

Kocham dym jak Silesia, nie ma co się spinać

Choć każde moje płuco dym przypomina

Lubisz klimat, kufle pite do dna

Jak częstujesz browarem to tylko ze szkła

Zloty skarb za kilka złotych w dzień kiedy ciężko

O grad jak i ciężko o cień

R do E do L do A do K do S bo to wszystko jest w nas

R do E do L do A do K do S ja to znam, ty to znasz

R do E do L do A do K do S bo to wszystko jest w nas

R do E do L do A do K do S ja to znam, ty to znasz

Vyšlo na albech