Apacz

(To chyba jakieś czary)

Chuj w dupę tym, co wciągają kokainę

Ja wybrałem młynek z dymem plus cholinex

I tego nie ominiesz, to wybucha jak napalm

Gdybym to nie był mc to strzelałbym jak apacz

[?] wypłata to wymienie mi w dukatach

Pro wyeliminowania przeciwników jak Hamas

Bo mój flow to hamak, rym na wietrze buja

Od Kujaw przez Shure'a hałas dla was u nas

Jak Jamajka i Puma tak ja mam czas by fruwać

Gdyby w samplach był szuwaks, to bym umarł na ubaw

Znasz to, gdybym nie robił rapu, pewnie pracowałbym w Makro

Na przykład pomógłbym ci wybrać żyrandol

Dziś gram, bo hasło moje to hiphop

Z wybitą jedynką ruszam zwoje pod bit, co

Liczbą uderzeń nakłada na synchron

Wszystko co szczerze, wyrabia z pozycją

Rozgrywką tu umysł i znak jego jakości

Jeśli nie dość ci, nieba rękami dotknij

Nieba rękami dotknij

Mam coś co w sercu jest prawdziwy hiphop

Rap spod podestu przez prawdziwy hiphop

Miasto po deszczu łez prawdziwy hiphop

To niszczy frajerom psychikę jak Hitchcock

Mam coś co w sercu jest prawdziwy hiphop

Rap spod podestu przez prawdziwy hiphop

Miasto po deszczu łez prawdziwy hiphop

To niszczy frajerom psychikę jak Hitchcock

Obiecywali nam złote góry zamiast kaszy

Naszemu światu naprzeciw grad apaczy skład

Plakaty tej impry nie ma w planie

Wkład bogatych tnę zyski przekazywane

Sukcesywnie na nasz manewr i ambicję

Pojadę pod bit ten, jak hammer po biznes

Kórego nie dostanę nigdzie, mam wyjście?

Kocham styl nie pieniądze (fakt)

Kocham riff na tej zwrotce (fakt)

Kocham rytm ponad normę (fakt)

To nie kamera, klaps, zero, akcja, sprawdź

Płonie arena gwiazd, dzieląc nas na dwa światy

W polu ci co giną i my wśród obserwatorów

Poznaj smak hardcore'u, jedna z tych chorób

Co dominuje nas tu, w sloganach toastu

Nastrój czas wstrzymał

Łódzka krew w moich żyłach � nie

Krótka więź ziom to komitywa

Wciąż po sam finał jak Popaj i szpinak

Gram hiphop, nawijam to moja alternatywa

Mam coś co w sercu jest prawdziwy hiphop

Rap spod podestu przez prawdziwy hiphop

Miasto po deszczu łez prawdziwy hiphop

To niszczy frajerom psychikę jak Hitchcock (2x)

(To chyba jakieś czary)

Vyšlo na albech