Spacer po niebie

Odkąd nie ma nas

Ziemia nadal się obraca

Słońce znika i powraca

Nie stanął w miejscu czas

Odkąd nie ma nas

Myślą, słowem, choćby gestem

Chciałem zmienić się lecz jestem ten sam

Jakby nigdy nic serce nie przestało bić

A jednak coś się stało, dwie dusze, jedno ciało

Nie wierzyłem że może skończyć się tak źle wspólny spacer po niebie

Bo nic już nie zostało, przepraszać to za mało

Tak potraktowane serce nie pokocha nigdy więcej

Odkąd nie ma nas

Znowu stale czegoś szukam

Czasem gubię się i słucham

Jak rośnie las

Odkąd nie ma nas

Na świecie nic się nie zmieniło

Tak się żyje jak się żyło

Na czas jakby nigdy nic

Serce nie przestało bić

A jednak coś się stało, dwie dusze, jedno ciało

Nie wierzyłem że może skończyć się tak źle wspólny spacer po niebie

Nic już nie zostało, przepraszać to za mało

Tak potraktowane serce nie pokocha nigdy więcej

Noc zapada, wstaje dzień

Słońce praży, chłodzi cień

Jakby nigdy nic

Serce nie przestało bić

Nie przestałem być

A jednak coś się stało, dwie dusze, jedno ciało

Nie wierzyłem że może skończyć się tak źle wspólny spacer po niebie

Nic już nie zostało, przepraszać to za mało

Tak potraktowane serce nie pokocha nigdy więcej

Odkąd nie ma nas Ziemia nadal się obraca…

Vyšlo na albech